
Raz w roku każdy samochód osobowy musi przejść obowiązkowe badanie techniczne. Wykonujemy je na specjalnych stacjach diagnostycznych, gdzie sprawdzane są wszystkie najważniejsze systemy pojazdu oraz ogólnie jego stan. Niestety, nie zawsze uda się przejść przegląd okresowy za pierwszym razem. Podpowiadamy co zrobić, by zwiększyć swoje szanse.
Wstępne sprawdzenie auta
Jeśli jedziemy na kontrolę techniczną zupełnie w ciemno, to możemy się spodziewać absolutnie wszystkiego. Jest to bardzo stresujące zwłaszcza dla kierowców starszych aut, gdzie zawsze coś może zawieźć przez rok czasu. Stąd najpierw warto odwiedzić dobry warsztat, gdzie mechanicy dokonają wstępnej oceny stanu samochodu. Jeśli coś okaże się nie działać prawidłowo, od razu będzie możliwość przeprowadzenia naprawy. Takiej możliwości nie daje nam stacja kontroli pojazdów, tam musimy po prostu stawić się ze sprawnym autem i to wszystko. Jeżeli wynik badania będzie negatywny, otrzymamy 14 dni na naprawę usterki i będziemy musieli wtedy na szybko szukać jakiegoś serwisu samochodowego. Inaczej trzeba będzie zapłacić pełną kwotę za ponowne sprawdzenie auta.

Samodzielne przygotowania
Jeżeli jesteśmy pewni stanu zawieszenia oraz układu hamulcowego, a także dobrej kondycji blacharskiej naszego samochodu, resztą możemy zająć się sami. Najważniejsze to sprawdzenie oświetlenia zewnętrznego. Włączmy wszystkie światła i obejdźmy pojazd, sprawdźmy czy każda żarówka działa prawidłowo. Jeśli choć jedna nie będzie świecić, stacja kontroli pojazdów nie zaliczy nam badania technicznego. Sprawdźmy dokładnie klosze lamp, czy nie posiadają pęknięć lub dziur. Jeśli coś takiego znajdziemy, przed wybraniem się na przegląd dobrze jest wymienić lampę na nową lub używaną, ale nieuszkodzoną. Skontrolujmy też stan lusterek zewnętrznych, a także wyposażenia wnętrza, np. obecności wszystkich zagłówków siedzeń.
Gdy samochód mamy dobrze przygotowany, wizyta na stacji diagnostycznej powinna być czystą formalnością. Natomiast jeżeli są jakieś usterki, to lepiej wiedzieć o tym zawczasu i naprawić pojazd jeszcze zanim pojawimy się na przeglądzie. Oszczędzi nam to mnóstwo nerwów, niepewności i szukania warsztatu na ostatnią chwilę, by zdążyć z naprawą w okresie dwóch tygodni.